Dzisiejsze zestawienie jest zupełnie przypadkowe,
nie mniej jednak wyszło całkiem nieźle. W zimę zazwyczaj myślę wyłącznie o tym aby było mi jak najcieplej, niż to jak wyglądam (chociaż uważam,że obydwie rzeczy da się połączyć,no ale...)  Tym bardziej, gdy nie muszę zdejmować czapki,szalika czy kurtki ,mogę zakryć włosy w przypadku badhairday, czy plamkę na rękawie swojego swetra. Oczywiście mój sposób nie jest dobrym rozwiązaniem, bo już nie raz wyszło tak,że niektóre krótkie spacery kończą się u cioci na kawie..wtedy muszę natychmiast ratować sytuację i zakryć wszelkie mankamenty. Próbuję trochę usprawiedliwić swoją nieobecność lenistwem ,co w zasadzie łączy się z tym co wcześniej napisałam. 

kurtka - house,

szalik - reserved

jeansy - h&m

sweter - sh (Mark and Spencer)