W poszukiwaniu piękna + Fundacja Rak'n'Roll

13:20

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                               Moment, kiedy opublikowałam tu ostatni post minął tak szybko jak moje wakacje. Chociaż rok brzmi nieco gorzej niż dwa tygodnie... witajcie ponownie! Tak długa przerwa nie była planowana, ale wydaje mi się, że była potrzebna. Wracam z nowymi pomysłami i motywacją. Mimo, że z tą motywacją i obietnicami bywa różnie a z reguły im więcej się obiecuje tym ciężej jest się z tego wywiązać, postaram się sprostać wyzwaniu. 

                                                                                                                                                                                                                 

Patrząc na dzisiejsze zdjęcia, do głowy przychodzi mi kilka momentów z poprzednich lat, kiedy to z razem z A. zgrywaliśmy wakacyjne zdjęcia. Nieskończona ilość fotografii widoczków; od drzew, zachodów słońca, po ptaszki, kwiatki i morskie fale. Wydawało mi się to dość nudne i nie rozumiałam sensu fotografowania natury, tak dziś mogę tylko pluć sobie w brodę za ich usunięcie (chociaż mam nadzieję że A. zrobił ich kopie). Podczas tegorocznego wyjazdu postanowiłam nadrobić "stracone foldery", wzięłam rower i fotografowałam co się da (ps. zdjęcia niektórych widoczków, możecie obejrzeć w mojej wyróżnionej relacji na Instagramie @wiolakucharska). A skoro mowa o rowerze nie może nam umknąć strój który wybrałam. Zdecydowałam się na kolarki, które w tym sezonie "robią robotę". Od stylizacji w trampkach do eleganckich zestawień ze szpilkami i długą marynarką. To naprawdę brzmi dobrze,a jeszcze lepiej wygląda. Do gustu przypadła mi ich długość (już dość oglądania dziewczyn w zbyt mocno wyciętych spodenkach), no i jak wskazuje ich nazwa, świetnie spisały się na rowerze. W tym przypadku, stały się fajną alternatywą dla dresów. 
**
Dwa tygodnie temu, minął rok od ścięcia i oddania włosów na rzecz fundacji Rak'n'Roll. Z tego miejsca chciałabym wszystkich zachęcić do wzięcia udziału w programie "Daj Włos". Wystarczy obciąć włosy według instrukcji przedstawionej na ich stronie (klik). Pamiętajcie, że minimalna długość włosa z którego korzysta się do wykonania peruk musi wynosić 25 cm.
Jednak przez ten rok, trochę centymetrów przybyło i w rezultacie znów mogę je wiązać. Trafiłam w punkt, ponieważ w sklepach roi się od przepięknych ozdób do włosów. Dotychczas zwykła frotka też dawała radę, ale jak patrzę na te piękne wstążki, spinki i chustki liczę tylko na to czy starczy mi na to wszystko..włosów :) 


      



You Might Also Like

0 komentarze

VIEWS