Podróż kulinarna po Warszawie i Wrocławiu

23:32


Choć od naszej podróży minął już tydzień (jakim cudem?) to wciąż doskonale pamiętamy wszystkie momenty i miejsca,które udało nam się zobaczyć. Zapraszam do nieco innego wpisu który podpowie Wam gdzie smacznie zjeść.


Odwiedzimy dwa turystyczne miasta do których warto wybrać się jeszcze w te wakacje. Zaczynajmy!
Wrocław: 

  • W większości naszych podróży zamiast wykwintnych dań, wybieramy pizzę (taki mały nawyk) Nie lubimy ryzykować, tym bardziej gdy po całodniowej podróży ostatnie o czym marzymy to siedzenie na szpilkach w restauracji "ą" "ę". Aczkolwiek po sześciu latach związku nadal randkujemy  i nie wykluczamy takich miejsc :) 
    Wracając do tematu.. Niezły dym serwuje pyszną włoską pizzę w samym centrum miasta. Oprócz tej zalety znalazłam sporo innych, m.in krótki czas oczekiwania, przystępne ceny, piec opalany drewnem co w rezultacie podkreśla jej pyszny smak, genialny sos pomidorowy, cienkie ciasto, pizza bez wymyślnych dodatków. PS. Podobno uchodzi za jedną z lepszych pizz we Wrocławiu! 




  • Di cafe deli
    Od rana do wieczora na nogach. Jadąc na wakacje wcale nie mamy zamiaru odpoczywać. A, no i podobno w mieście się nie odpoczywa. Budzik - 8:00. Skandal. Pędzimy tramwajem do kolejnego kulinarnego punktu. Di Cafe Deli. Termometr wskazuje 28 stopni ( o 9:00 ),więc wybieramy świeżo wyciskany sok i zielony koktajl, który miał nas nieco ochłodzić. Jak na mężczyznę przystało, śniadanie było mięsne! a żeby nasycić się na kolejne parę godzin, również wybrałam mięsiwo. Wszystko było świeże, pięknie podane i co najważniejsze pyszne! Bogata karta menu sprawiła,że nawet największy maruda znalazł by coś dla siebie. Jeżeli wybieracie śniadanie poza domem -to tylko tam! Aby przybliżyć Wam nieco charakter i smak tej kuchni porównam ją do Charlotte, które również znajduje się we Wrocławiu. PS2: Na miejscu możecie kupić świeże pieczywo.. i nie tylko.

       






Witaj Warszawo! Tu było ciężko. Znaleźć coś fajnego z klimatem i dobrym jedzeniem? Przypuszczam,że nie starczył by nam miesiąc na odwiedzenie chociaż jeden czwartej tego, co polecaliście. W imię buntu, śniadanie przygotowaliśmy sami. Hala Mirowska -  Lokalne produkty, szeroki asortyment i sentyment do takich miejsc sprawił,że śniadanie które przyrządziliśmy było naprawdę pyszne. 

Obserwując wszystkie inspirujące blogerki, nie mogłam przejść obojętnie obok tego miejsca. Właściwie nie ma co ukrywać, czekałam na to całe cztery dni. Hala koszyki to kolejny i zarazem ostatni punkt naszej kulinarnej podróży. Kiedy przyszło nam wybrać jedno, "to idealne" miejsce, nasze zdania były mocno podzielone. Prawdą jest, że moglibyśmy spędzić tam cały dzień i noc.

W Werandzie zakochałam się bezgranicznie. Luźna atmosfera, można wręcz powiedzieć, że "kumpelska". Knajpę postrzegamy w samych superlatywach. Świeże kwiaty, owoce,miła obsługa i klimat sprawia,że do tego miejsca myślami wracamy najczęściej. A to co widzicie na talerzach - tak, było -prze, przepyszne!


         




You Might Also Like

4 komentarze

  1. Hala mirowska nie dość ze ma mnóstwo wspaniałości to jeszcze jest świetnym budynkiem! :)
    Weranda to faktycznie genialne wyjście! :D uwielbiam jedzonko tam :D
    polecam jeszcze kreperie! też cudo!
    świetne zdjęcia
    pozdrawiam
    http://czynnikipierwsze.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy wpis, lubię takie gdyż zawsze można coś ciekawego zobaczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny wpis, piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń

VIEWS